Pieśń „Szumi jawor, szumi” znają chyba wszyscy Polacy na Zaolziu, a przynajmniej ci, którzy zamieszkują jego górską część. Mało kto znał jednak osobiście twórców tej pieśni. W środę w bibliotece w Mostach koło Jabłonkowa odbyło się spotkanie z autorem tekstu Andrzejem Niedobą. Gość, który przyjechał z Wisły, opowiadał także o swoim ojcu Adamie, który skomponował muzykę.
Z zaproszenia bibliotekarki Jadwigi Onderek, prowadzącej cykliczne spotkania w ramach Klubu Adama Wawrosza, skorzystali zarówno mieszkańcy Mostów, jak i przyjezdni. W sali widać było członków PTTS „Beskid Śląski”. – U nas w „Beskidzie Śląskim” od samego początku, od lat 90., uważamy tę pieśń za swój hymn – mówił z dumą Bronisław Schulhauser. Jak się okazało, „Szumi jawor” jest kultową pieśnią także dla kameralnego klubu „Gwara”, który spotyka się w Domu Narodowym w Cieszynie. Jego przedstawiciel, Henryk Nowak, przekonywał, że pieśń ta musi zabrzmieć na każdym klubowym spotkaniu.
Ludzie spod rajskiej jabłonki
Andrzej Niedoba, pisarz, publicysta, dramaturg i prezenter telewizyjny, ma w swoim dorobku szereg ciekawych dokonań. W Mostach przedstawił swoją nową książkę reportaży „Matka Ziemia”. Jak zaznaczył, to są reportaże poświęcone bohaterom i przywódcom duchowym naszego terenu. Pisał je 35-40 lat temu. Teraz ponownie wrócił w miejsca, gdzie przed laty spotkał się z tymi ludźmi. W niejednym przypadku przekonał się, że ich dzieło kontynuują dzieci i wnuki. – Chciałem, by po tych bohaterach nie pozostały tylko nagrobki, na których raz w roku ktoś bliski zapali znicz – powiedział autor.
By zrozumieć zamiłowanie Niedoby do ojczystej ziemi, trzeba najpierw poznać historię jego rodziny. Rąbka tajemnicy uchylił w sztuce „Rajska jabłonka”, którą w ub. roku, z okazji swojego jubileuszu 65-lecia, wystawiła Scena Polska Teatru Cieszyńskiego. Sztuka, która opowiada o tym, jak Cieszyniacy „wyfruwają” spod rodzimej jabłonki i po wszystkich zawieruchach dziejowych i poniewierkach wracają w ojczyste strony, trzydzieści lat czekała na swoją prapremierę. Choć w latach 80., kiedy powstała, zdobyła nagrodę w konkursie, jej wystawienie nie było możliwe ze względu na sytuację polityczną. Andrzej Niedoba zadedykował sztukę bratu swego ojca, Władysławowi Niedobie, który był jednym z założycieli i długoletnim kierownikiem artystycznym Sceny Polskiej.
Cały artykuł ukaże się w sobotnim drukowanym „Głosie Ludu”.